NFL
⬅️ 🎾 Dziękujemy, Iga! To był niesamowity turniej pełen pozytywnych emocji. Jesteśmy dumni 💪🇵🇱 Brawo! 👏 #IgaŚwiątek #MadisonKeys #AusOpen #tenis #turniej #półfinał #AustralianOpen
Świątek – Keys, prawdziwy dreszczowiec w półfinale Australian Open. Decydowała nerwowa końcówka
Pięć spacerków, a potem horror. Po trwającym ponad dwie i pół godziny meczu, pełnym wzlotów i upadków, Iga Świątek (24 l.) przegrała 7:5, 1:6, 6:7(8) z Madison Keys (30 l.) w półfinale Australian Open i to Amerykanka zagra w sobotę o tytuł z niepokonaną od dwóch lat w Melbourne Białorusinką Aryną Sabalenką (27 l.). Na swój pierwszy finał Polka musi jeszcze poczekać.
Nie tak miało to wyglądać. Wiceliderka rankingu WTA z szacunkiem mówiła przed meczem o Keys. — Lubi grać intensywnie i szybko. Muszę być na to gotowa, działać proaktywnie i dobrze bronić — tłumaczyła. Dodała jednak, że najważniejsza będzie jednak jej dyspozycja i na tym zamierza się skupić: — Półfinał jest świetny, ale chcę więcej i będę o to walczyć — zapowiadała.
Bilans wskazywał na Świątek, która w pięciu rozegranych wcześniej meczach z Amerykanką poniosła tylko jedną porażkę. Na wyobraźnię polskich kibiców działała również postawa Polki w poprzednich pięciu meczach. Nie straciła w nich nawet seta, a na korcie spędziła w sumie tylko pięć godzin i 59 minut. Rywalkom oddała zaledwie 14 gemów. Niektórzy w ciemno zarezerwowali dla niej miejsce w sobotnim finale.
Tym bardziej zaskakujący mógł być dla nich przebieg piątkowego pojedynku. W pierwszym secie obie tenisistki miały ogromny problem z serwisem. W efekcie cztery pierwsze gemy kończyły się przełamaniami.