NFL
Szokujące zachowanie byłego premiera. Mateusz Morawiecki nerwowo zareagował na pytanie dotyczące prokuratorskiego śledztwa w sprawie kampanii „Stop Russia Now”. Zapytany przez Justynę Dobrosz-Oracz z TVP Info, czy był przesłuchiwany, odparł: „A co pani powie o swoich kontaktach z panem Rubcowem?”. Po chwili trzasnął drzwiami i odszedł. Dziennikarka zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu.
Szokujące zachowanie byłego premiera. Mateusz Morawiecki nerwowo zareagował na pytanie dotyczące prokuratorskiego śledztwa w sprawie kampanii „Stop Russia Now”. Zapytany przez Justynę Dobrosz-Oracz z TVP Info, czy był przesłuchiwany, odparł: „A co pani powie o swoich kontaktach z panem Rubcowem?”. Po chwili trzasnął drzwiami i odszedł. Dziennikarka zapowiedziała skierowanie sprawy do sądu.
Antywojenna kampania „Stop Russia Now”, realizowana za czasów rządu Morawieckiego, miała kosztować nawet 70 milionów złotych. Jak ustalił portal Onet, duża część środków trafiła do firm powiązanych z ludźmi z otoczenia ówczesnego premiera i prezydenta. Prokuratura bada, czy doszło do nadużyć przy zlecaniu kampanii Bankowi Gospodarstwa Krajowego.
Pytanie o śledztwo wyraźnie wytrąciło Morawieckiego z równowagi. Sugerując rzekome kontakty dziennikarki z Rosjaninem Pawłem Rubcowem, były premier próbował odeprzeć zarzuty.
– Nie miałam żadnych kontaktów z panem Rubcowem i proszę mnie za te oszczerstwa przeprosić – odparła Dobrosz-Oracz, zapowiadając kroki prawne.
Paweł Rubcow to rosyjski szpieg wojskowego wywiadu GRU, zatrzymany przez polskie służby na początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Rubcow został schwytany na terenach przygranicznych, gdzie miał prowadzić działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. W lipcu 2023 roku, w ramach największej wymiany więźniów od czasów zimnej wojny, został wydany Rosji w zamian za agentów Zachodu.