NFL
Jakiś wielki błąd wkradł się w interpretację przepisów dotyczących Romanowskiego i rzekomo należnego mu uposażenia.
Jakiś wielki błąd wkradł się w interpretację przepisów dotyczących Romanowskiego i rzekomo należnego mu uposażenia.
To prawda, że przepisy nie przewidują wprost takiej sytuacji, kiedy poseł ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Ale po to mamy wykładnię prawa, żeby poradzić sobie w takiej sytuacji i zinterpretować te przepisy, które mamy.
Romanowskiemu w okresie ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości nie należy się żadne wynagrodzenie. Oto dlaczego:
1. Sytuację prawną Romanowskiego reguluje ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, konkretnie art. 25 i 27. Pomocniczo 5a.
2. Zgodnie z art. 25 posłowi przysługuje uposażenie w okresie sprawowania mandatu. Odpowiedź na pytanie, co to znaczy sprawować/wykonywać mandat, jest obszerna i wynika z wielu przepisów tej ustawy – jednak jedno jest pewne. Romanowski, kiedy zbiegł i jest ścigany listem gończym mandatu NIE WYKONUJE. Nie wykonuje żadnego z obowiązków wynikających z ustawy.
3. Zgodnie z art. 27 w/w ustawy uposażenie jest traktowane jako wynagrodzenie ze stosunku pracy.
To bardzo ważna wskazówka interpretacyjna, bowiem Romanowski zachowuje się jakby pracę porzucił. Porzucenie pracy przez pracownika nigdy nie rodzi po stronie pracodawcy obowiązku wypłaty mu wynagrodzenia.
A zatem. Z powodów podanych wyżej uważam, że Romanowskiemu żadne uposażenie się nie należy od 09 grudnia b.r.
Okres od 09 do 23 grudnia nie jest okresem nieusprawiedliwionej nieobecności z powodu choroby, bowiem Romanowskiego nie ma z powodu ucieczki. Szerzej w poprzednim tt.
Na koniec dodam, że wypłata lub nie Romanowskiemu uposażenia to dysponowanie publicznymi środkami, a zatem nie jest to dowolne uznanie czy dobra wola, ale realizacja obowiązku.
– Dorota Brejza