NFL
Świątek wróciła do dramatu. Tego bała się najbardziej. “Trochę nieracjonalne” Czytaj więcej na
Iga Świątek w świetnym stylu rozpoczęła nowy sezon, już pod wodzą Wima Fissetta. Ten poprzedni zakończył się dla niej ogromnym dramatem. Chodzi o pozytywny wynik testu antydopingowego, za który odpowiadała fabrycznie zanieczyszczona partia leku. Raszynianka na moment znów wróciła do tej chwili przy okazji serialu “Cztery pory Igi’. Wiceliderka WTA otwarcie zdradziła, czego wtedy była się najbardziej.
Niedługo miną dwa miesiące od momentu, w którym cały świat tenisa dowiedział się o pozytywnym teście dopingowym Igi Świątek. W organizmie Polki wykryto zakazaną trimetazydynę. Okazało się, że wspomniany środek znalazł się w fabrycznie zanieczyszczonej partii leku zażywanego przez Polkę na problemy ze snem. ITIA uznała naszą rodaczkę za niewinną, wiceliderce WTA wymierzono symboliczne jednomiesięczne zawieszenie, dzięki czemu ta normalnie rozpoczęła kolejny sezon. Na Antypodach podopieczna Wima Fissette’a wraz z reprezentacją awansowała między innymi do finału United Cup oraz udanie rozpoczęła batalię w Australian Open.