NFL
Ludzie zdębili, dudni o tym cały świat 😱
Trudno uwierzyć, jak rywalka zachowała się po porażce ze Świątek. Reakcja Polki mówi wszystko
Choć mecz był jednostronny, Eva Lys ani przez chwilę nie traciła dobrego humoru. W starciu z Igą Świątek nie tylko cieszyła się z pojedynczych wygranych gemów, ale też w zaskakujący sposób zakończyła spotkanie, rozbawiając polską tenisistkę.
Kolejne szybkie zwycięstwo Świątek
Iga Świątek po raz trzeci zmierzyła się z Evą Lys i po raz trzeci bez większych trudności wyszła z pojedynku zwycięsko. Mecz w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Montrealu trwał 74 minuty i zakończył się wynikiem 6:2, 6:2. Dla Polki to był solidny występ, choć rywalka zaprezentowała się nieco lepiej niż we wcześniejszych starciach.
Wcześniejsze pojedynki obu zawodniczek kończyły się jeszcze bardziej jednostronnie – w Stuttgarcie Świątek wygrała 6:1, 6:1, a podczas tegorocznego Australian Open nie straciła nawet dwóch gemów. Lys, obecnie 69. w rankingu WTA, tym razem potrafiła zdobyć trzy gemy, co sama uznała za swój mały sukces.
Gema jak trofeum, czyli radość z każdej piłki
Zachowanie niemieckiej tenisistki mogło zaskoczyć niejednego kibica. Mimo nieuchronnej porażki, Lys nie traciła optymizmu. Po jednym z wygranych gemów z uśmiechem skierowała gest w stronę swojego boksu, sygnalizując, że to jej najlepszy wynik w starciach z liderką światowego rankingu.
Swiatek Swings On 👉@iga_swiatek moves past Lys 6-2, 6-2 for a spot in the Round of 16.#OBN25 pic.twitter.com/IdSvFqYx95
— wta (@WTA) August 2, 2025
Rozwiń
ZOBACZ TAKŻE: Tragedia w polskim mieście, nie żyje 32-latek. Sprawca chciał oszukać policję
Ta pogoda ducha towarzyszyła jej do końca meczu. Zamiast sportowej frustracji czy rozczarowania, Eva Lys pokazała dystans do siebie i szacunek do przeciwniczki. Jej podejście sprawiło, że całe spotkanie miało nieco lżejszy charakter – mimo że to Świątek dominowała od początku do końca.
Śmiech przy siatce i skupienie na kolejnym kroku
Po ostatniej piłce Lys podeszła do siatki, by pogratulować Świątek. Zamiast poważnych min czy zaciętych spojrzeń, między zawodniczkami pojawił się uśmiech – Eva najwyraźniej rzuciła jakiś żart, który rozbawił Igę. Choć nie wiadomo, co dokładnie powiedziała, reakcja Polki była jednoznaczna: śmiech zamiast napięcia.
Po meczu Świątek doceniła atmosferę i sportowy poziom rywalki.
Tu zawsze jest zabawa. Cieszę się, że miałam szansę znów tu zagrać, to był solidny mecz. Myślę, że to był inny mecz niż nasz ostatni – powiedziała liderka rankingu, dodając, że Eva dobrze grała wzdłuż linii i zmuszała ją do intensywnej pracy.
Teraz Polkę czeka spotkanie w czwartej rundzie – jej przeciwniczką będzie Clara Tauson z Danii.