NFL
Bez filtra, bez udawania. Karolina Szostak o chorobie, która zmienia więcej niż ciało – i o sile, którą daje każdy krok ku sobie.

Z dystansem, uśmiechem i kobiecą siłą. Karolina Szostak apeluje: “Trzeba siebie akceptować, kochać”
Karolina Szostak od 28 lat związana jest z Polsatem i Polsatem Sport, ale w poruszającej rozmowie z Beatą Nowicką odsłania swoją prywatną stronę życia. Mówi o przemianach, dystansie do siebie, hejcie i poczuciu własnej wartości. “Wszystko jedno, czy jestem mniejsza, większa, grubsza, chudsza. Jeśli chodzę z podniesioną głową, uśmiecham się do ludzi, ludzie to odwzajemniają”, mówi.
Od 28 lat jest gwiazdą Polsatu i Polsatu Sport. Zawodowo osiągnęła bardzo wiele. A prywatnie? Żartuje, że w głowie ma poukładane, ale… Co się kryje za tym „ale”, Karolina Szostak opowiada w inspirującej rozmowie z Beatą Nowicką. I zabiera nas w sentymentalną podróż po swoim barwnym życiu.
Karolina Szostak o dystansie i poczuciu własnej wartości
Od Twojej czterdziestki minęła dekada i mogę powtórzyć: „Już dojrzała, a wciąż atrakcyjna i pełna energii”.
Masz rację, ale… Dziesięć lat temu żyłam szerzej: przyjęcia, bankiety, pokazy mody, imprezy, teraz staram się to ograniczać. Wtedy mnie to nakręcało, teraz nie. Zabrzmię jak stara baba: byłam, widziałam i wiem, jak smakuje. Już tego tak nie potrzebuję. Nadal wychodzę wieczorami, ale po to, żeby spotkać się z osobami, z którymi mam ochotę porozmawiać, a nie z tłumem obcych ludzi. Nie chce mi się słuchać: „Oooo, jakoś inaczej wyglądasz! Przytyłaś? No i co? Chora jesteś? Masz insulinooporność? A co robisz? Bierzesz ozempic czy mysimbę…?”. Nie jestem tym zainteresowana.