NFL
Córka nie posłuchała 😬😲

Trener Igi Świątek ujawnił o jej matce. Tego wymagała od córki
W cieniu wielkiego triumfu Igi Świątek pojawiła się nieoczekiwana historia z przeszłości. Dotyczy jej rodziny, decyzji i marzeń, które mogły pójść w zupełnie innym kierunku. Mało kto wie o tym, jak mogło potoczyć się jej życie.
Iga Świątek wygrała Wimbledon
Iga Świątek po raz kolejny udowodniła, że jest niekwestionowaną królową światowego tenisa. W sobotę rozegrała finał Wimbledonu, w którym zmierzyła się z Amerykanką Amandą Anisimovą. Mecz zakończył się spektakularnie – Polka rozgromiła rywalkę, wygrywając oba sety 6:0. Taki wynik to rzadkość na tej rangi turniejach i potwierdzenie totalnej dominacji Igi na korcie.
To historyczny moment – nie tylko w świecie tenisa, ale i w całym polskim sporcie. Świątek staje się postacią, o której mówi się na całym świecie nie tylko jako o wybitnej zawodniczce, ale też jako o lubianej osobowości medialnej. Uwielbiana również za granicą, cieszy się sympatią zarówno fanów, jak i mediów.
Zwycięstwo przyniosło jej nie tylko prestiżowe trofeum, które odebrała z rąk samej księżnej Kate, ale także ok. 4 miliony dolarów nagrody pieniężnej.
Były trener Igi Świątek wypowiedział się o niej
Iga Świątek pochodzi z bardzo zwyczajnej, choć sportowo utalentowanej rodziny. Jest córką Tomasza Świątka, byłego wioślarza i olimpijczyka z Seulu, oraz Doroty, z zawodu ortodontki. Ma starszą siostrę Agatę, która poszła w ślady matki i pracuje jako dentystka.
Jednak to nie tylko geny zadecydowały o jej sukcesie, lecz także ludzie, którzy dostrzegli w niej potencjał. W wywiadzie dla Polsatu Sport, jej pierwszy trener, Artur Szostaczko, zdradził, że od samego początku wierzył, że Iga zdobędzie Wimbledon.
Od dawna wierzyłem w to, że Iga wygra Wimbledon. Z prostej przyczyny. Jedynym turniejem wielkoszlemowym, który wygrała będąc juniorką, w wieku 17 lat, to był właśnie Wimbledon. Dlatego zagadką było dla mnie, dlaczego jako seniorka, aż do teraz nie radziła sobie na trawie.
Jak podkreśla, to jej ojciec chciał, by jego córka rozwijała się sportowo.
Każdy trener ma na pewno jakieś swoje priorytety. W zeszłym roku były nim igrzyska w Paryżu. Iga zdobyła wprawdzie brązowy medal, ale liczyła złoto. Po Paryżu jej gra się „posypała”, ale nie ma się co dziwić. Ona na igrzyska była „zafiksowana” już od dziecka. Ciśnienie w tym kierunku zawsze robił ojciec. – wyjawił.