NFL
Dwa dramatyczne incydenty na Lubelszczyźnie: jeden z pistoletem, drugi z sierpem. Co łączy te niebezpieczne sytuacje?

Groza na Lubelszczyźnie. Jeden atakował sierpem, drugi pistoletem gazowym
Pełne ręce roboty mieli kilka dni temu policjanci z Lubelszczyzny. Najpierw musieli interweniować w Biłgoraju, gdzie mężczyzna wtargnął do kancelarii komorniczej z pistoletem. Dzień później zatrzymywali furiata, który pojawił się w jednym z urzędów, z sierpem w dłoni, grożąc śmiercią pracownikom.
Do pierwszego ze zdarzeń doszło w czwartek w Biłgoraju. Wcześnie rano do jednej z kancelarii komorniczych przyszedł 57-letni mężczyzna z pistoletem w dłoni.
Najpierw jeden awanturnik wymachiwał pistoletem w Biłgoraju. Potem drugi w Białej Podlaskiej groził sierpem
Od progu zaczął wymachiwać bronią, grożąc pracownikom. Żądał przy tym, żeby komornik zmienił decyzję egzekucyjną. Na szczęście nie doszło do przemocy. Furiat po kilku minutach opuścił budynek, a zaraz potem został zatrzymany przez wezwanych w międzyczasie mundurowych. Jak się okazało, mężczyzna był pijany. Miał promil alkoholu. Znaleziono przy nim broń gazową.