NFL
Hollywood omijało Rosję. Właśnie wyłamało się pierwsze studio 👉

To było “nieuniknione”. Hollywood znowu będzie robić interesy z Rosją
Autor Kamil Dachnij
Duże amerykańskie wytwórnie filmowe od trzech lat nie dystrybuują swoich produkcji na rosyjskim rynku. W ten sposób protestują przeciwko wojnie w Ukrainie. Jednak jest już pierwszy gracz, który wyłamuje się z tego. Studio Lionsgate wprowadzi do Rosji film “Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka” (polska premiera 6 czerwca) z Aną de Armas w roli głównej. Powodem ma być, jak cytują amerykańskie media, “zmiana nastrojów”. To najprawdopodobniej jest pokłosie polityki, jaką prowadzi wobec Rosji Donald Trump. I może sugerować, że zaraz zaobserwujemy efekt domino.
Seria z Johnem Wickiem skupia jedne z najlepszych filmów akcji nie tylko tego wieku, ale w historii kina. Nie dość, że dała drugie życie Keanu Reevesowi, to jeszcze udowodniła, że nigdy nie warto skreślać kina gatunkowego, w którym lwią część rozrywki stanowią strzelaniny oraz pojedynki wręcz. Jak to często bywa z franczyzami, które odnoszą sukces, szybko pojawił się pomysł, by poszerzyć uniwersum, jakie przedstawiono w “Johnie Wicku”. Już w 2017 r. Lionsgate nabyło prawa do scenariusza “Balleriny”, który przepisano tak, by działał jako spin-off serii, umiejscowiony między trzecią a czwartą częścią.
Ballerina” opowiada o Eve Macaro, profesjonalnej zabójczyni, która łamie zasady swojej organizacji, by ruszyć na poszukiwania zabójcy ojca. W filmie główną rolę zagrała Ana de Armas, znana m.in. z “Nie czas umierać”, ostatniego obrazu z Danielem Craigiem w roli Jamesa Bonda. W “Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka” zobaczymy na drugim planie także wszystkich ważnych graczy serii. Oprócz Keanu są Ian McShane oraz Lance Reddick w ostatniej filmowej roli (aktor zmarł dwa lata temu).