NFL
Iga Świątek miała szansę, ale zagrała przeciwko sobie. Teraz czas na refleksję przed kolejnymi wyzwaniami. Więcej w komentarzu
Cały świat widział, co zrobiła Iga Świątek. To była autodestrukcja
Po porażce Igi Świątek z Emmą Navarro w czwartej rundzie turnieju w Pekinie nie mogę się doczekać występów Polki w Wuhan. Mam nadzieję, że naszej tenisistce trafią się w losowaniu trudne rywalki i na ich tle Świątek najlepiej będzie mogła zareagować po tym, co przed chwilą zrobiła, a raczej czego nie zrobiła. Jej przegrany mecz z Navarro, a zwłaszcza ostatni set zakończony wynikiem 0:6, to była autodestrukcja.
Iga Świątek przegrała z Emmą Navarro 4:6, 6:4, 0:6 w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Pekinie i o tym meczu powiedziano oraz napisano już bardzo wiele. Ale liczba rozważań i analiz po tym występie Polki nie może dziwić. Był bardzo zaskakujący. A liczba aż 70 niewymuszonych błędów Świątek każe go ustawić na pierwszym miejscu wśród tych meczów w karierze Igi, które przegrała przede wszystkim ze sobą, a dopiero w drugiej kolejności z bardzo dobrze dysponowaną rywalką.
Mecz Świątek – Navarro warto obejrzeć jeszcze raz, już bez emocji. Jeśli sympatyzuje się z polską tenisistką, nie będzie to mile spędzony czas. Ale jeśli naprawdę dobrze się jej życzy, to taki seans pomoże w zrozumieniu, że teraz – w krótkiej przerwie między Pekinem a Wuhanem – trzeba ściskać kciuki za to, żeby Świątek oglądając ten mecz albo co najmniej jego obszerne fragmenty, zrozumiała, że nie opłaca jej się ten upór, jaki zaprezentowała.
Świątek od razu to powiedziała. “Utknęłam”. Ale trzeba jej pokazać, jak bardzo
– Po prostu grałam źle. Udało mi się nad tym popracować w drugim secie, a potem w trzecim prawdopodobnie wróciły błędy, które popełniałam na początku meczu. Tak naprawdę nie poprawiłam zagrań, które wykonywałam źle. Widziałam, co robię źle, ale utknęłam w tym, zamiast to rozwiązywać – mówiła Świątek na gorąco na konferencji prasowej po meczu. – Następnym razem postaram się zachować spokój. Szczerze mówiąc, czułam, że nic nie działa, dlatego byłam coraz bardziej zdenerwowana – dodawała.