NFL
Iga Świątek może być spokojna… na razie. Adwokat wyjaśnił jej sprawę
Iga Świątek znalazła się w niełatwej sytuacji. Choć oskarżenie o stosowanie przez nią dopingu dotyczyło jedynie malutkiego zanieczyszczenia melatoniny, to zakończyło się ono zawieszeniem zawodniczki na miesiąc.
Do końca kary pozostało ledwie kilka dni, ale wokół sprawy narosło mnóstwo znaków zapytania. Jeden z nich dotyczył emerytury olimpijskiej tenisistki. Pojawiły się obawy, czy po ostatnich wydarzeniach będzie w stanie ją utrzymać. Ekspert jasno powiedział, czy Polka ma się czego obawiać.
O brązowy medal igrzysk olimpijskich Iga Świątek może być spokojna. Jej niezamierzona wpadka nie ma na pewno wpływu na ewentualne odebranie jej krążka. Zastanawiano się jednak,
Iga Świątek wciąż będzie miała sportową emeryturę?
Skupiano się przede wszystkim na zapisie dotyczącym wykluczenia Świątek z gry na miesiąc. Emeryturę olimpijską może otrzymać osoba, która “nie była karana dyscyplinarnie za doping w sporcie dyskwalifikacją w wymiarze jednostkowym większym niż 24 miesiące lub więcej niż raz bez względu na jej jednostkowy wymiar“. Obawiano się, że skoro kara została nałożona na Polkę, to może się okazać, że jednak straci emeryturę.
Świątek złożyła wyjaśnienia o tym, że przyjęła tabletkę melatoniny, nie wiedząc o tym, że ta jest zanieczyszczona. Choć uznano ją za niewinną i tak postanowiono zawiesić ją na miesiąc, przez co Polka odpuściła zmagania w Azji. Jednak właśnie to wykluczenie, choć przyznane raczej porządkowo, mogło mieć duży wpływ na kwestię otrzymania po 40. roku świadczenia olimpijskiego.
Ekspert wyjaśnia. Świątek otrzyma emeryturę
Sprawę na swoim instagramowym profilu przeanalizował adw. Piotr Dobrowolski, który chętnie podejmował się tematów dotyczących słynnych osób i w ten sposób popularyzował wiedzą prawniczą. Jako fan tenisa, postanowił przyjrzeć się bliżej przypadkowi Igi Świątek i sprawdzić, czy ta wciąż będzie miała prawo do świadczenia.
skupił się na końcówce przepisu, czyli skupił się na wymiarze kary. W tym przypadku chodziło o to, by odebrać świadczenie osobom, które miały albo bardzo duże przewinienia związane z korzystaniem z dopingu (na co wskazuje długa kara) lub były karane wielokrotnie. W przypadku Igi Świątek test pozytywny zdarzył się po raz pierwszy, a zawieszenie było bardzo krótkie.