NFL
“Jak lot w kosmos” ➡️
Wycięli serce małego Leosia, by uratować mu życie. Pionierska operacja w Polsce. “Jak lot w kosmos”
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Wydarzenia Polska Śląsk Wycięli serce małego Leosia, by uratować mu życie. Pionierska operacja w Polsce
Wycięli serce małego Leosia, by uratować mu życie. Pionierska operacja w Polsce. “Jak lot w kosmos”
Aleksandra Ratajczak
Aleksandra Ratajczak
Dziennikarka działu Wydarzenia
Data utworzenia: 20 grudnia 2024, 17:28.
Udostępnij
— 12 godzin czekaliśmy pod salą operacyjną. Wiedziałam tylko, że wytną serce Leosia, położą obok i naprawią żyły płucne. To było jak kosmos, ale zaufaliśmy lekarzom. Gdy wyszedł lekarz z sali i powiedział “wszystko się udało” nasz świat zawirował od szczęścia. Chciałam ich wyściskać z wdzięczności — mówi Klaudia Balicka, mama 15-miesiecznego Leosia.
Pionierska operacja w Katowicach. Lekarze wycięli serce małego Leosia, naprawili wady i przyszli z powrotem.12
Zobacz zdjęcia
Pionierska operacja w Katowicach. Lekarze wycięli serce małego Leosia, naprawili wady i przyszli z powrotem. Foto: Dawid Markysz / Edytor
1500 gramów ważył Leoś, gdy przyszedł 15 miesięcy temu na świat przez cesarskie cięcie (32 tyg. ciąży). Miał wrodzoną wadę serduszka. Było źle, oddychał ciężko, miał sine rączki, usta. Całe jego życie toczyło się w szpitalu. Najpoważniejsza z wad, z którą się urodził, to było ciężkie zwężenie żył płucnych. Stan maluszka dramatycznie się pogarszał.
W 3. miesiącu jego życia wszczepiono mu stenty do żył płucnych, ale nie pomogły. W końcu zdecydowano, że trzeba wykonać inny — pionierski w Polsce zabieg — korekcję żył płucnych z autotransplantacją serca.
Brzmiało to, jak lot w kosmos — mówią rodzice maluszka. Ale to była jedyna szansa, by uratować życie Leosia. Pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych takich zabiegów na świecie przeprowadzono 3 tygodnie temu w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Wycięli mu serce, by naprawić żyły płucne
— Zwężenie żył płucnych to bardzo poważna wada do leczenia chirurgicznego, szczególnie u takiego maluszka. Żyły schowane są głęboko za sercem. Żeby do nich dotrzeć, wycięliśmy jego serce w całości, a dopiero potem w otwartej klatce poszerzyliśmy jego żyły płucne — mówi kardiochirurg Grzegorz Zalewski z Górnośląskiego Centrum zdrowia Dziecka w Katowicach. — Zdecydowaliśmy się na ten zabieg, bo innego wyjścia nie było.