NFL
Jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina

Samolot z Sebastianem M. na pokładzie wylądował w Warszawie
Samolot, na którego pokładzie znajdował się Sebastian M., wylądował po godz. 19 na warszawskim Okęciu. M. został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jest podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina.
W poniedziałek rano policja potwierdziła, że Sebastian M. jest już konwojowany do Polski. Mężczyzna, ścigany czerwoną notą Interpolu, był eskortowany przez funkcjonariuszy Biura Prewencji KGP.
Sebastian M. już w Polsce
Do zatrzymania Sebastiana M. doszło 23 maja na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich we współpracy z polską policją. Rzeczniczka KGP inspektor Katarzyna Nowak wyjaśniła, że M. przyleci rejsowym samolotem, ponieważ nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Przez cały czas ukrywał się, zmieniał adresy, auta i sposób ubierania się, by utrudnić identyfikację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarny wypadek na przejeździe. Wszystko nagrała kamera
Najbardziej śledzony lot na świecie
Rejs Emirates FDB1839, realizowany przez Boeinga 777-300ER, wystartował z Dubaju o 13:15 czasu polskiego. W szczytowym momencie poprzez FlighRadar24 śledziło go blisko 15 tys. użytkowników, czyniąc go najbardziej śledzonym lotem na świecie.
Premier: Nikt nie ucieknie przed odpowiedzialnością
Premier podkreślił w mediach społecznościowych, że Sebastianem M. zajmie się teraz polska prokuratura i zapewnił, że nikt uciekający przed wymiarem sprawiedliwości nie uniknie odpowiedzialności. Podziękował także polskim dyplomatom i funkcjonariuszom za skuteczne działania.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak również wyraził uznanie dla służb, określając ich działania jako dowód na skuteczność państwa. Zapowiedział, że nikt nie ucieknie przed odpowiedzialnością, nawet jeśli schowa się na końcu świata. Dodał, że w tak poważnej sprawie oczekuje surowego wyroku.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar informował wcześniej, że władze ZEA zgodziły się na ekstradycję. KGP wyjaśniła, że Sebastian M. nie pozostawał pod kontrolą miejscowych służb, dlatego konieczne było jego ponowne zatrzymanie przed formalnym przeprowadzeniem ekstradycji. Policja zapewniła, że po otrzymaniu zgody z Ministerstwa Sprawiedliwości lub kanałem Interpolu, natychmiast podjęła działania, by sprowadzić go do kraju i przekazać prokuraturze.
Od tragedii na A1 do ekstradycji. Kulisy śledztwa i ucieczki
Do wypadku doszło we wrześniu 2023 roku w miejscowości Sierosław w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. W wyniku zderzenia BMW, którym kierował Sebastian M., zginęli rodzice i ich pięcioletni syn podróżujący Kią. Sprawca zbiegł z Europy, a za jego zatrzymaniem wydano międzynarodowy list gończy.
W Dubaju został zatrzymany przez tamtejszą policję we współpracy z polską grupą poszukiwawczą, ale następnie zwolniono go za kaucją. Media donosiły, że otrzymał tzw. złotą wizę – specjalny status rezydenta.
Polska prokuratura formalnie wnioskowała o jego ekstradycję. W styczniu sąd apelacyjny w Dubaju uznał ją za dopuszczalną, jednak mężczyzna się odwołał. Ostatecznie, na początku maja, Sąd Najwyższy ZEA zatwierdził ekstradycję do Polski.