CELEBRITY
Jest wściekły po informacji o Szczęsnym. “Przestała dla mnie istnieć
Wojciech Szczęsny pod koniec sierpnia ogłosił zakończenie sportowej kariery. Niespełna miesiąc później media w Polsce i Hiszpanii obiegła informacja o tym, że 34-latek rozpoczął rozmowy z Barceloną.
W niedzielnym (22.09) meczu z Villarrealem CF podstawowy bramkarz “Dumy Katalonii” Marc-Andre ter Stegen zerwał ścięgno rzepki. Niektóre prognozy wskazują na to, że Niemiec będzie pauzował do końca sezonu. Na jego następcę wytypowano Szczęsnego. Według najnowszych doniesień strony doszły już do porozumienia ws. kontraktu trwającego do końca czerwca 2025 roku. Piotr Koźmiński z portalu goal.pl donosił, że Polak w najbliższych dniach przejdzie testy medyczne i jeśli obejdzie się bez komplikacji, 30 września podpisze umowę z nowym klubem.
Wiadomość o wznowieniu kariery przez Szczęsnego wywołała powszechne zadowolenie wśród większości polskich kibiców i ekspertów. Zupełnie inaczej patrzy na to Jan Tomaszewski. Medalista mistrzostw świata z 1974 roku w rozmowie z “Super Expressem” skrytykował decyzję 34-latka.
W tym momencie nie rozumiem Wojtka. O pieniądze tu raczej nie chodzi, bo pewnie mógłby grać w Arabii Saudyjskiej. Nie trenował przez jakiś czas. Na dodatek nie rozumiem, że ktoś odmawia gry w drużynie narodowej. W tej chwili poczynania Wojtka są niezrozumiałe. (…) Nikt Wojtka do zakończenia kariery nie namawiał. Teraz niech go namawiają, ale zrobił z gęby cholewę. Ale kto bogatemu zabroni… Niech robi co chce – grzmiał.
Rozmowy Szczęsnego z Barcelona sprawiły, że pojawił się też temat jego ewentualnego powrotu do reprezentacji Polski. W rozmowie z WP SportoweFakty na ten temat wypowiedział się prezes PZPN Cezary Kulesza. Tomaszewski uważa jednak, że 34-latek nie powinien ponownie zagrać w narodowych barwach. Dodał również, że nie zamierza śledzić kolejnych meczów Barcelony.
– Mnie teraz Barcelona interesuje tyle, co zeszłoroczny śnieg. Barcelona przestała dla mnie istnieć – powiedział na samym końcu rozmowy.