NFL
Kto podał Idze Świątek lek obciążony dopingiem? Raport nie pozostawia wątpliwości
Iga Świątek została zawieszona za wykrycie w jej organizmie dopingu. Naszej najlepszej tenisistce udało się udowodnić, że zażyła zakazaną substancję nieświadomie. Raport ITIA wskazuje, kto kupił jej skażony lek.
To sprawa, którą od czwartku żyje nie tylko cała Polska. Wiceliderka rankingu WTA (a jeszcze niedawno najlepsza rakieta świata) Iga Świątek wyjaśniła tajemniczą przerwę od startów w jesiennych turniejach. Przeprowadzony 12 sierpnia test antydopingowy wykazał w jej organizmie zakazaną substancję.
To ich lek wplątał Świątek w aferę dopingową. Producent zabrał głos
Stężenie trimetazydyny, leku stosowanego przy chorobach serca, w organizmie Świątek było minimalne. Według tenisistki “najniższe w historii testów”. Polce udało się udowodnić, że substancję zażyła nieświadomie. Dlatego kara była symboliczna — miesiąc zawieszenia zamiast nawet czterech lat
Po badaniach odżywek i leków przyjmowanych przez Świątek okazało się, że zanieczyszczona nielegalną substancją była melatonina przyjmowana przez Igę na lepszy sen. Do sytuacji odniósł się producent leku, firma LEK-AM Sp. z o.o.
“Jest nam przykro, że do incydentu doszło z udziałem leku Melatonina LEK-AM 1 mg – tym bardziej, że nasz lek od wielu lat cieszy się uznaniem i zaufaniem lekarzy oraz pacjentów, w tym zawodowych sportowców (…) Melatonina LEK-AM 1 mg podlega ścisłej kontroli na każdym etapie produkcji. Wykryte w zbadanych opakowaniach leku śladowe ilości zanieczyszczenia są znacznie poniżej dopuszczalnej normy, co oznacza, że w żadnym stopniu nie zagrażają zdrowiu i życiu pacjentów. Melatonina LEK-AM 1 mg jest bezpieczna dla pacjentów (…) W związku z zaistniałą sytuacją LEK-AM jest w stałym kontakcie z Głównym Inspektoratem Farmaceutycznym. Deklarujemy pełną współpracę w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości” — czytamy w oświadczeniu.