Lewandowscy uratowali klub po powodzi w Głuchołazach? Wpłata od „Roberta i Ani” rozpaliła wyobraźnię fanów

Wostatnich dniach cała Polska żyje wyłącznie powodzią, która spowodowała gigantyczną liczbę szkód na południu kraju. Do udzielania pomocy powodzianom, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji, zaczęły garnąć się gwiazdy. Wiele znanych w show biznesie postaci nagłaśniało kolejne zbiórki na swoich kanałach społecznościowych. Jedną z nich była popularna trenerka, Anna Lewandowska.

Zobacz także: Partnerka Marcina Hakiela pochwaliła się zdjęciami z baby shower. Ujawniła też płeć dziecka!

Tajemnicza wpłata od „Roberta i Ani”
W wyniku powodzi bardzo ucierpiał również klub piłkarski GKS zlokalizowany w Głuchołazach. Zbiórka na odbudowę szczęśliwie zakończyła się w znacznie szybszym tempie aniżeli sądzili jej organizatorzy. Wystartowała zaledwie parę dni temu, a cel został już osiągnięty. Wszystko dzięki pewnej tajemniczej wpłacie od „Roberta i Ani”. Mowa o kwocie 26 300 złotych.

Krajowe media błyskawicznie podchwyciły temat. Pojawiły się bowiem spekulacje, że z całą pewnością musi tu chodzić o słynne małżeństwo Lewandowskich. Podsycił je poseł Kamil Bortniczuk z Głuchołaz, jak i Ryszard Lis, prezes klubu GKS. Anna i Rober Lewandowscy nie skomentowali póki co sprawy. Pewnym jest, że owa wpłata przyniosła im jeszcze większą liczbę sympatyków. Tak fani Lewandowskich komentowali na Instagramie sprawę: „To musieli być oni. Kiedyś za nimi nie przepadałam, ale teraz to moja ulubiona gwiazdorska para”, „To świetni skromni ludzie, mają klasę i gest”, „Aniu, Robercie jesteście niesamowici. Ludzi z tak wielkimi sercami jak wasze na palcach można zliczyć. Brawo”.