NFL
Los otworzył przed nim niespodziewaną szansę

Wszystko już było niemal przesądzone. Aż tu nagle wkracza Robert Lewandowski
Po środowym zwycięstwie Realu Madryt i pilnym komunikacie o wypadnięciu do końca sezonu Ferrana Torresa Robert Lewandowski i zaciera ręce, i musi przełknąć gorzką pigułkę. Los otworzył przed nim niespodziewaną szansę. Wszystko ma w swoich rękach. I nie ma co się krygować, że to wcale nie tak, że nie zależy mu na koronie króla strzelców. Zwłaszcza że jednoznacznie na ten temat wypowiedziała się ostatnio Anna Lewandowska. W trzech ostatnich meczach sezonu napastnik Barcelony powalczy także o swoją przyszłość w klubie.
Jeszcze spojrzał w niebo. Jeden oddech, drugi oddech. Cała Polska patrzy teraz na “Lewego”! Gwizdek sędziego. Ruszył! Robert Lewandowski, gooooool! Tak jest! Robert Lewandowski! — krzyczał do mikrofonu Patryk Mirosławski z Eleven Sports.
Odwiedziłem “gnojowisko” gwiazdora Barcelony. Straszyli, że dostanę nożem
Było to dokładnie cztery lata temu. Polski napastnik trafił po raz 40. w sezonie Bundesligi i wyrównał legendarny rekord Gerda Muellera. W ostatniej kolejce tamtego sezonu jeszcze poprawił swój dorobek i teraz to do niego równają wszyscy napastnicy Bundesligi. A dokładnie: starają się równać.
Hansi Flick ani myślał o przywróceniu Roberta Lewandowskiego
Od meczu z Borussią Dortmund (4:0) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów minął tylko miesiąc, ale to wystarczyło, by rozpierzchli się gdzieś ci, którzy wręczali mu wtedy Złotą Piłkę. Upojeni szczęściem po dwóch bramkach Polaka szybko musieli zrewidować swoje poglądy. Bo od tamtej pory 36-latek do siatki nie trafił.