NFL
Mikołaj Wrona zmarł po długiej walce z ostrą białaczką szpikową. Miał 40 lat. Był pilotem i synem kapitana Tadeusza Wrony, znanego z awaryjnego lądowania Boeinga 767 bez wysuniętego podwozia.
Mikołaj Wrona zmarł po długiej walce z ostrą białaczką szpikową. Miał 40 lat. Był pilotem i synem kapitana Tadeusza Wrony, znanego z awaryjnego lądowania Boeinga 767 bez wysuniętego podwozia.
————————————–
Mikołaj Wrona, podążając ścieżką kariery swojego ojca, poświęcił się lataniu. Dwa lata temu zdiagnozowano u niego ostrą białaczkę szpikową. Po serii chemioterapii i dwóch przeszczepach szpiku wydawało się, że zdrowie pilota się stabilizuje. Choroba jednak powróciła.
Rodzina i przyjaciele Mikołaja Wrony, w obliczu rosnących kosztów leczenia, zorganizowali zbiórkę środków finansowych. Szpitale w Stanach Zjednoczonych, Walencji i Barcelonie były gotowe do podjęcia terapii. Mikołaj Wrona ostatecznie trafił do ośrodka w Walencji.
O śmierci Mikołaja Wrony poinformowała jego żona w rozmowie z Polsat News. Fundacja Siepomaga również podzieliła się tą wiadomością, wyrażając kondolencje dla rodziny.