NFL
“Niesamowicie to przeżywam”. Robert Stockinger o chorobie Tomasza Jakubiaka. Zdradził, jak się poznali CZYTAJ 👉

TYLKO U NAS! Robert Stockinger o chorobie Tomasza Jakubiaka. “Niesamowicie to przeżywa
Tomasz Jakubiak nie poddaje się w walce z rzadkim nowotworem. W wywiadzie dla naszej redakcji o znajomości z kucharzem opowiedział Robert Stockinger. Dziennikarz zdradził, że bardzo przeżywa to, co dzieje się z Jakubiakiem.
Walkę z nowotworem Tomasza Jakubiak śledzi niemalże cały kraj. Gdy wydawało się, że choroba nieco odpuszcza, to nagle jego stan mocno się pogorszył. Obecnie przebywa w szpitalu w Atenach. Nasza dziennikarka Karolina Motylewska porozmawiała na temat kucharza z Robertem Stockingerem. Dziennikarz podkreślił, że cały czas śledzi sytuację Jakubiaka.
Robert Stockinger o pierwszym spotkaniu z Tomaszem Jakubiakiem. Tryskał energią
Stockinger poznał Tomasza Jakubiaka kiedy pracował dla “Dzień dobry TVN”. To właśnie na planie śniadaniówki ich drogi się skrzyżowały. W wywiadzie dla naszej redakcji dziennikarz wspomniał, że jego uwagę zwróciła przede wszystkim ogromna, pozytywna energia kucharza. Dodał również, że wszędzie go było pełno. Czy dziś Robert Stockinger wspiera Jakubiaka?
Oczywiście, że go wspieram. Wszystko to, co dzieje się z Tomkiem, bardzo przeżywam. To bardzo smutne. Jest to niesamowicie silny facet, którego pamiętam, że jak go poznałem na planie w “Dzień Dobry TVN”, to on mnie totalnie uderzył swoją energią. To gościu, którego po prostu rozpierała energia, bardzo bezpośredni. Wszędzie go było pełno, wszędzie było głośno. Każdy wiedział, że Tomek jest w okolicy — wspomniał Robert Stockinger
Zobacz też: Przerażające, w jakich warunkach żyli Gene Hackman z żoną. Opis przyprawia o mdłości
Robert Stockinger szczerze o chorobie Tomasza Jakubiaka. “Trzymam kciuki, że zbierze siły”
Dziennikarz podkreśla, że cały czas śledzi losy Tomasza Jakubiaka. Stockinger podkreślił, że mocno przeżywa całą sytuację. Wierzy jednak, że juror “MasterChefa” pokona chorobę i szybko stanie na nogi.
Niesamowicie przeżywam to, jak teraz go widzę w internecie, ale trzymam kciuki, że zbierze siły, zbiórka, osiągnie cel i te środki pozwolą mu stanąć na nogi — dodał na koniec dziennikarz.