NFL
Niewiarygodne, o co dziennikarz zapytał Świątek. Jej mina mówi wszystko
Kiedy mam szansę wygrać, zawsze to robię. Dlatego też jestem rozczarowana, gdy tak się nie dzieje, ale taki jest sport, nie zawsze kończy się po mojej myśli. Madison również wykonała swoją pracę i w pełni zasłużyła na finał – powiedziała Iga Świątek na konferencji prasowej po porażce w półfinale Australian Open. Tenisistka zdradziła również, co zaważyło na niekorzystnym wyniku. Jedno pytanie mogło szczególnie zaskoczyć Polkę. Aż się uśmiechnęła po jego usłyszeniu, ale nie okazała nim serdeczności.
Iga Świątek po zaciętym pojedynku przegrała z Madison Keys w półfinale Australian Open 1:2. Wynik tego spotkania zaskoczył wielu kibiców i ekspertów, a nawet dziennikarzy, którzy wprost napisali o “sensacji”. To był szósty mecz tych zawodniczek w historii. Cztery z nich wygrała Polka, która – wydawało się – ma patent na Amerykankę w decydujących fazach turniejów. Dwukrotnie wyeliminowała ją w ćwierćfinale (Indian Wells 2022 i Rzym 2024), a raz triumfowała w półfinale w Madrycie w 2024 roku. Do tego pojedynku przegrała z nią zaledwie raz – w 1/8 finału w Cincinnati.
Iga Świątek wskazała, co zaważyło o porażce. “To mogło zrobić różnicę”
Ten wynik nie tylko oznacza, że Polka nie będzie miała szansy po raz pierwszy stanąć do walki o tytuł w Melbourne, ale także nie wyprzedzi po tym turnieju Aryny Sabalenki, która aktualnie jest liderką światowego rankingu. Po tej porażce Iga Świątek wzięła udział w konferencji prasowej, na której wskazała, co poszło nie tak. – Trudno powiedzieć, ponieważ była to kwestia jednej lub dwóch piłek. Ostatecznie Madison była odważna w swoich decyzjach i przycisnęła mnie, kiedy tego potrzebowała. Powiedziałabym, że nie miałam takiej swobody jak w poprzednich meczach, by naciskać w ważnych momentach – powiedziała, cytowana przez puntodebreak.com.