O takich zarobkach “zwykły” Kowalski może tylko pomarzyć

Najwięcej zarabiający prezesi polskich spółek. Mamy nowego lidera

Ten człowiek kiedyś musiał się pogodzić z porażką, gdy rzucił bezpośrednie wyzwanie Poczcie Polskiej i nie wyszedł mu podbój rynku rosyjskiego. Znalazł jednak inwestora dla swojej zmagającej się z problemami firmy i rozwinął działalność nie tylko na rynku polskim, ale też i na zachodzie Europy. Rafał Brzoska, bo o nim tu oczywiście mowa, w tym roku święci triumf. Żaden prezes największych spółek giełdowych działających w Polsce nie zarabiał w ub.r. więcej od niego. Zawdzięcza to wysokim zyskom prowadzonego InPostu.

Rafał Brzoska zarobił w 2024 r. 21 mln zł, co czyni go najlepiej zarabiającym prezesem spółek giełdowych działających w Polsce
Firma działa na dziewięciu rynkach, posiadając sieć 47 tys. paczkomatów, z czego najwięcej jest w Polsce, Wielkiej Brytanii i Francji
Historyczny rekord zarobków prezesów w Polsce nadal należy do Wiesława Klimkowskiego z 43 mln zł w 2022 r.
Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl

Przyjrzeliśmy się zarobkom w 2024 r. prezesów wszystkich spółek giełdowych, których działalność opiera się na Polsce, a ich wartość rynkowa przekracza obecnie miliard złotych. I trzeba zaznaczyć, że historycznego rekordu nie było. Ten wciąż należy do prezesa PCC Rokita Wiesława Klimkowskiego, który w 2022 r. zarobił w prowadzonej przez siebie spółce 43,3 mln zł przed opodatkowaniem i składkami na ubezpieczenie społeczne.

Zobacz także: Oto próg bogactwa w Polsce. Nie musisz zarabiać milionów, by go przekroczyć [KWOTY]

Średnia rocznych zarobków prezesów tych spółek wynosiła w ub.r. 3,5 mln zł, czyli niecałe 300 tys. zł miesięcznie. Rekordzista ubiegłego roku — Rafał Brzoska — otrzymując w wynagrodzeniu 21 mln zł, wbił się dopiero do pierwszej 10. w rankingu wszech czasów w Polsce i zajmuje dokładnie 10. miejsce. No ale w ubiegłym roku nikt go nie przebił, a i wzrost pensji miał solidny — wynika z danych, które zebrał Business Insider Polska z raportów giełdowych. Co zresztą pokazuje pośrednio problem polskiej gospodarki, bo firmy muszą się godzić ze spadającymi zyskami, natknęły się na bariery w dalszym rozwoju, więc prezesom płacą mniej.