NFL
Piękny bój o marzenia! 😍😍😍 ZROBIŁA TO 👉
Aryna Sabalenka przegrała wielki finał Australian Open!
Aryna Sabalenka zatrzymana w Australian Open! Nową mistrzynią wielkoszlemowej imprezy w Melbourne została Amerykanka Madison Keys, która pokonała Białorusinkę po trzysetowym boju.
W Australian Open 2025 przyszedł czas na finał kobiet. Aryna Sabalenka miała szansę na trzeci triumf z rzędu w wielkoszlemowej imprezie w Melbourne. Madison Keys po raz drugi zagrała w finale turnieju najwyższej rangi, po US Open 2017. Tenisistki wyszły na kort po godz. 9:30 czasu polskiego. Stworzyły piękne trzysetowe widowisko. Amerykanka zdetronizowała Białorusinkę wygrywając 6:3, 2:6, 7:5.
Keys rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Posyłała głębokie, szybkie i bardzo precyzyjne piłki. Aktywnie pracowała na korcie i świetny forhend przyniósł jej przełamanie już w pierwszym gemie. Znakomicie serwowała i returnowała. Amerykanka nie tylko była skuteczna i sprytna w ataku, ale też solidnie się broniła. Wszystkie elementy w jej grze funkcjonowały wyśmienicie.
Sabalenka nie miała pomysłu na osłabienie siły rażenia rywalki. Białorusinka gubiła się i popełniała błędy. W piątym gemie nie wyszedł jej skrót i po raz drugi oddała podanie. W siódmym groziła jej kolejna strata serwisu. Obroniła jednak piłkę setową i poprawiła wynik na 2:5. Dodało to liderce rankingu skrzydeł. Tymczasem w poczynania Keys wkradła się nerwowość. Popełniła kilka błędów i oddała podanie w ósmym gemie.
Serwis wciąż w grze Sabalenki szwankował i nie było zwrotu akcji w I secie. W dziewiątym gemie podwójnym błędem Białorusinka dała rywalce drugą piłkę setową. Keys, po małym zawahaniu, znów pokazała zabójczo skuteczny tenis. Efektownym bekhendem po linii ustaliła wynik na 6:3.
Sabalenka była coraz groźniejsza i w II partii role się odwróciły. Keys miała coraz większe problemy z serwisem. W pierwszym gemie uratowała się po obronie dwóch break pointów. W trzecim również odparła dwa, ale tym razem z opresji nie wybrnęła. Sabalenka dopięła swego i zaliczyła przełamanie świetnym returnem.
Białorusinka dobrze panowała nad emocjami i w jej grze było coraz więcej swobody w ataku oraz solidności w obronie. Rosły problemy Keys. Popełniała błędy szczególnie z bekhendu. Sabalenka była w natarciu i świetnym minięciem forhendowym po krosie uzyskała przełamanie na 4:1.
Amerykanka miała swoje szanse, ale Białorusinka nie pozwoliła jej na pogoń. W szóstym gemie Sabalenka odparła trzy break pointy. Liderka rankingu nie oddała przewagi, choć miała drobne problemy z zakończeniem seta. Zmarnowała dwie piłki setowe. Trzeciej Keys już nie obroniła i wyrzuciła forhend.
W III secie obie tenisistki były bardzo czujne i długo nie było przełamania. W trzecim gemie problemów nie uniknęła Keys, ale od 0-30 zdobyła cztery punkty. Zanosiło się na tie breaka, ale Amerykanka miała inny plan. Przy 4:5 Sabalenka wytrzymała napięcie i utrzymała podanie. Keys była jednak bardzo zdeterminowana i w 12. gemie uzyskała dwie piłki meczowe. Pierwszą Białorusinka obroniła. Drugą Amerykanka wykorzystała fantastycznym forhendem.