NEWS
Poznali się w pracy, miłość przyszła z czasem. Teraz Magda Steczkowska i Piotr Królik nie wyobrażają sobie życia bez siebie i dzieci
Magda Steczkowska i Piotr Królik poznali się 27 lat temu. Szczęśliwym i spełnionym małżeństwem są już od 23 lat. Czy bardzo zmienili się przez ten czas? Z pewnością! Ale czy była to zmiana na lepsze? „Magda zmieniła się przede wszystkim fizycznie. Bardzo dojrzała i wypiękniała”, mówił muzyk w rozmowie z VIVĄ!. Na co piosenkarka odpowiedziała: „A ty kochanie jesteś jeszcze przystojniejszy, niż byłeś i co jeszcze? Jesteś fajny od zawsze. Mniej marudzisz. Chociaż nie, dziś marudzisz więcej”. Czy Steczkowska i Królik są spokojnym małżeństwem, a może raczej szalonym? „Jesteśmy spokojnymi ludźmi”, stwierdza Piotr. I dodaje, że przy trójce dzieci nie ma czasu na harce i swawole, niemniej jednak parze „stagnacja nie grozi”. Oto ich historia.
Magda Steczkowska i Piotr Królik – jak się poznali?
Poznali się w 1996 roku z zespole… Maryli Rodowicz. On wówczas grał na perkusji, ona natomiast śpiewała w chórkach. Magda i Piotr nie zakochali się w sobie od razu, prawdziwa miłość przyszła z czasem.
Na początku muzyk uważał ją za bezczelną gówniarę. Wokalistka zaś myślała, że Piotr jest ważniakiem. Z czasem przekonali się do siebie. Przełomem w ich relacji był wyjazd do Australii na tournee, a właściwie lot na Antyoidy. „Jak mnie złapał za rękę, zaczęłam się przyglądać. Utonęłam w jego pięknych oczach. Poza tym miał takie ładne rączki, wypielęgnowane. I taki w ogóle był ładny. Ładniejszy ode mnie. I miał cudowny śmiech. Zarażał nim”, zwierzała się ulubienica słuczachy.
Od tamtego czasu Magda Steczkowska nie przestawała o nim myśleć. Przeprowadziła się nawet z Warszawy do Krakowa, by być bliżej niego. I choć wydawało się, że będzie idealnie, przyszły momenty zwątpienia, które na szczęście nie trwały długo. „Piotruś ma specyficzne poczucie humoru, które teraz kocham i jest mi bardzo bliskie. Ale na początku cały czas się na niego obrażałam. Był złośliwie ironiczny”, wyznała. „Byłam młodą dziewczyną, której wydawało się, że powinno być tylko i wyłącznie tak, jak ona chce. Piotr zaś nigdy nie naciskał, tylko tłumaczył pewne rzeczy, prosił, abym postawiła się w jego sytuacji, w roli drugiego człowieka”, mówiła w jednym z wywiadów