NFL
Świat tenisa zapłonął po decyzji WTA. To jest jakiś żart
Nominacje WTA w kategorii “Największy Postęp Roku” wywołują słuszną krytykę. W Polsce żałujemy nieobecności na liście ze strony Magdaleny Fręch, na świecie środowisko tenisowe dziwi się także pominięciu Jasmine Paolini. Włoszka powinna wygrać w tej kategorii, a nie została nawet wyróżniona w gronie pięciu tenisistek.
Wiele emocji wywołały w ostatnich dniach nominacje Organizacji Kobiecego Tenisa do nagród za ostatni sezon. Najwięcej wątpliwości towarzyszy nazwiskom podanym w kategorii “Największy Postęp Roku”. Chodzi o tenisistki, które będąc w top 100 rankingu zaliczyły największy progres w trakcie ostatnich 12 miesięcy.
Nominowano pięć zawodniczek. Polskich kibiców słusznie oburzył brak w tym gronie Magdaleny Fręch. 26-latka z Łodzi zaczynała sezon jako 70. na świecie, kończyła na pozycji nr 25. Nigdy wcześniej nie była tak wysoko w rankingu.
W styczniu w trakcie Australian Open Fręch pierwszy raz doszła do drugiego tygodnia wielkoszlemowego, w lipcu w Pradze pierwszy raz wystąpiła w finale turnieju rangi WTA, a we wrześniu wygrała debiutanckie zawody WTA 500 w Guadalajarze.