NFL
“Szanowny Panie Prezydencie, z ogromnym niepokojem przyjmuję Pana słowa” – pisze Andrzej Gryżewski:

Psychoterapeuta zwrócił się do Dudy. “Utrwala pan szkodliwy mit”
Szanowny Panie Prezydencie, z ogromnym niepokojem przyjmuję Pana słowa” – pisze Andrzej Gryżewski, psychoterapeuta i seksuolog, który odniósł się na Instagramie do jednego z ostatnich wywiadów Andrzeja Dudy. Ekspert zauważył, że obecny prezydent w swojej wypowiedzi znormalizował zjawisko przemocy.
Wszyscy wiedzą, że chłopcy, zwłaszcza mocni, męscy, jak są młodzi, to lubią się poszarpać i zachowują się jak małe niedźwiadki, małe tygrysy, walczą ze sobą – powiedział Andrzej Duda w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet. Nawiązał w ten sposób do faktu, że Karol Nawrocki w przeszłości brał udział w kibolskich ustawkach, co szerzej opisała Wirtualna Polska.
Wypowiedź prezydenta odbiła się w mediach szerokim echem. Głos zabrał Andrzej Gryżewski, psychoterapeuta i seksuolog oraz autor książek. Zwrócił się do Andrzeja Dudy w liście otwartym, który opublikował na swoim instagramowym profilu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co zrobi Duda po wygranej Nawrockiego? Ekspert nie ma wątpliwości
Otwarty list do Andrzeja Dudy. “Przemoc i ustawki to nie niewinna zabawa”
Andrzej Gryżewski podkreślił, że słowa wypowiedziane “w przestrzeni publicznej przez głowę państwa” nie tylko bagatelizują przemoc, lecz także, biorąc pod uwagę szerszy kontekst, racjonalizują “udział w brutalnych bójkach tzw. ustawkach, których był uczestnikiem Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP”.
“W ten sposób utrwala Pan społecznie szkodliwy mit, że agresja jest nieodłącznym elementem męskości, a przemoc to forma dojrzewania — a to, Panie Prezydencie, jest głęboko niebezpieczne” – zaznacza Gryżewski.
Psychoterapeuta i seksuolog podkreśla, że pracując z mężczyznami widzi, jak wiele cierpienia przynosi właśnie taki model wychowania.
“Codziennie spotykam pacjentów, którzy w dzieciństwie i młodości nauczyli się, że złość trzeba wyładowywać ciosami, a męskość buduje się przez dominację i strach. Dziś płacą za to wysoką cenę: samotnością, depresją, uzależnieniami, niezdolnością do tworzenia bliskich relacji. Często też sami stają się sprawcami przemocy, przekazując ten model dalej — swoim synom i partnerkom” – wymienia ekspert.