NFL
Tak Jaśkowiak broni Sutryka. Zaatakował Pawła Cz.: “Człowiek, który jest gejem, rok w areszcie, powie wszystko, czego chce prokurator”
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak stwierdził, że prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został zatrzymany przez CBA na podstawie zeznań byłego rektora Collegium. Przy okazji brnął on dalej w tej teorii, przekonując, że jeżeli tak było, to były to zeznania niewiarygodne, bo Paweł Cz. jest gejem, a takim jest trudno w więzieniu.
Chociaż większość polityków Platformy Obywatelskiej i związanych z nią środowisk próbuje odcinać się od Jacka Sutryka, to cały czas intensywnie jest on broniony przez innych prezydentów miast.
Najpierw list w obronie Sutryka wystosował Związek Miast Polskich, potem włodarza Wrocławia bronił były prezydent Sopotu, obecnie wiceminister Jacek Karnkowski, który bronił tego, że Sutryk funkcjonował w radach nadzorczych spółek z innych miast, mówiąc, że jest to wina PiS, bo Prawo i Sprawiedliwość… zabroniło zatrudniania się we własnych spółkach.
Obrona przez Jaśkowiaka
Teraz po równie absurdalne argumenty sięgnął prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który na antenie radia TOK FM bronił zatrzymanego przez CBA prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, atakując przy tym byłego rektora Collegium Humanum Pawła Cz.
Patrzę też na to w ten sposób, że doszło do zatrzymania Sutryka, dwa dni później na wolność wychodzi przetrzymywany tak naprawdę w areszcie wydobywczym pan Paweł Cz. (rektor Collegium Humanum). I w tym zakresie człowiek, który jest jeszcze gejem, rok w areszcie, potrafię sobie wyobrazić, że on powie wszystko, czego będzie chciał od niego prokurator
— stwierdził Jaśkowiak.
To jest moja wiedza również na temat tego, jak reaguje człowiek w areszcie. Jestem prawnikiem z wykształcenia, wiem, jak potrafi się zachować człowiek, który jest pozbawiony wolności. Może mówić wiele rzeczy
— brnął dalej.
Tezy Jaśkowiaka
Prowadząca rozmowę dziennikarka pytała, czy „orientacja jest tutaj kluczowa”.
W areszcie, w zakładzie karnym naprawdę to nie jest proste. Proszę mi wierzyć, tam są takie, a nie inne tutaj zachowania aresztowanych czy też więźniów. (…) To nie jest to łatwe i potrafię zrozumieć, że ktoś, kto znajduje się rok w areszcie, powie bardzo dużo, żeby tylko musi wyjść na wolność
— przekonywał prezydent Poznania