NFL
Tak się składa, że na razie to uciekł jego kolega! 🤣 Więcej w artykule ⬇
Butny Kowalski zapowiada powrót PiS do władzy. Już grozi przeciwnikom! „Będziecie spierniczać”
Na antenie TV Republika miała miejsce burzliwa dyskusja na temat ucieczki i azylu Marcina Romanowskiego.
Janusz Kowalski straszył politycznych przeciwników, że po powrocie PiS do władzy, to oni będą uciekać przed rozliczeniami.
Bitwa polityczna
– Jest oszustem, jest tchórzem, jest człowiekiem, który zapewniał, że nie będzie uciekał – wyliczał Pietrzak. – Niestety, politycy Prawa i Sprawiedliwości grają chorobami, zasłabnięciami, gorszym stanem zdrowia, a jak przychodzi co do czego, uciekają za granicę – dodał. Rzecznik PPS zapewnił, że Romanowski może liczyć w Polsce na uczciwy proces. Z tym oczywiście nie zgodził się Kowalski.
– Donald Tusk skompromitował Polskę! Ci ludzie nielegalnie przejęli prokuraturę i walczą z sędziami, nie respektują wyroku Sądu Najwyższego – grzmiał poseł PiS. – Wy niszczycie Polskę, niszczycie porządek prawny, właśnie w interesie Kremla! – rzucał oskarżeniami.
Kowalski straszy
W dalszej części programu Kowalski zapewniał, że w gdy PiS wróci do włazy, to zaczną się rozliczenia. Przekonywał, że wszyscy, którzy podważają stan prawny – a więc nie uznają neosądów, neosędziów czy upolitycznionego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego – usłyszą poważne zarzuty. Pietrzak zauważył, że PiS nie spieszy się z rozliczaniem swoich ludzi.
– Dziś, jeżeli chce się ścigać nieprawidłowości, to państwo tworzą komitety obrony, wpisujecie kolejne osoby, Kamińskiego, Wąsika, Romanowskiego, właśnie po to, by ci ludzie byli bezkarni. By za całe zamieszanie i bezprawie za czasów PiS nikt nie poniósł odpowiedzialności. Jest to cyniczne – powiedział rzecznik PPS.
– Czy Romanowski ukradł chociaż jedną złotówkę?! – oburzał się Kowalski.
– Właśnie dlatego trzeba postawić go przed sądem, żeby to udowodnić albo obalić, a nie uciekać jak tchórz do Węgier, do Budapesztu – zripostował Jakub Pietrzak.
– Tchórz?! To wy jesteście tchórzami! Zobaczymy, jak wygramy, jak będziecie spierniczać na Białoruś, do Moskwy! – grzmiał wściekle Janusz Kowalski.
W czwartek 19 grudnia Marcin Romanowski ogłosił, że otrzymał od węgierskiego rządu azyl polityczny. Wcześniej przez 10 dni nie dawał znaku życia, ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Teraz PiS kreuje z niego uchodźcę politycznego prześladowanego przez „reżim Donalda Tuska”. Ale tę narrację łatwo odwrócić i zapytać, dlaczego Romanowski uciekł akurat na Węgry, do kraju, gdzie rządzi sojusznik Władimira Putina Viktor Orban.