NFL
„To tu jestem szczęśliwa” – Iga Świątek ujawnia swoje stałe źródło wsparcia, kończąc problemy z trenerami
Iga Świątek przygotowuje się do swojego powrotu po zasłużonej przerwie. Po okresie odpoczynku i regeneracji zmierzyła się z wyzwaniem trenowania bez trenera. Jednak niedawno ogłosiła swoją nową współpracę z Wimem Fissette, renomowanym trenerem, który prowadził takie talenty jak Naomi Osaka i Kim Clijsters. To świeże partnerstwo zapowiada się obiecująco, gdy Świątek wkracza w ostatnią fazę sezonu. Pytanie brzmi, czy jest gotowa ponownie odnaleźć radość na korcie z nowym trenerem?
Pomimo utraty pierwszego miejsca w rankingu na rzecz Aryny Sabalenki po jej zwycięstwie na Wuhan Open, Świątek pozostaje optymistką. Podczas swojej przerwy poświęciła czas na refleksję nad swoimi pasjami poza tenisem. „Kiedy nie gram w turniejach, po prostu potrzebuję wokół siebie przyjaciół” – wyznała, podkreślając znaczenie osobistych relacji w jej życiu. Choć czerpie radość z gry na korcie i podejmuje wyzwania przeciwko wymagającym rywalkom, to również docenia, jak ważne jest szczęście poza kortem. „To tu jestem na pewno szczęśliwa” – potwierdziła.
Iga Świątek była w dużej mierze nieobecna na korcie po wycofaniu się z azjatyckich turniejów. W czasie swojej przerwy pojawiła się publicznie, aby wyrazić podziw dla Rafaela Nadala po ogłoszeniu jego przejścia na sportową emeryturę. Ten moment może odzwierciedlać zmianę w jej priorytetach. Naśladując myśl Nadala, że „istnieje wiele ważniejszych rzeczy poza tenisem,” Świątek również zaczyna dostrzegać, jak istotne są relacje z rywalkami na korcie.
Z nowym trenerem i odświeżoną perspektywą, Świątek dąży do odzyskania rozpędu, który pozwolił jej przez 122 tygodnie utrzymać się na pozycji numer 1 na świecie. To niesamowite osiągnięcie było możliwe dzięki współpracy z jej byłym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim, zanim zakończyli współpracę na początku tego miesiąca. Można śmiało powiedzieć, że wraca z impetem. Tym razem ma za sobą wsparcie nowego trenera, który pomoże jej w kolejnych krokach.