NFL
Wilander wydał wyrok ws. Igi Świątek. Tego się nie spodziewał
Iga Świątek pewnie pokonywała każdą rywalkę w Australian Open na drodze do półfinału. Wtedy na przeszkodzie stanęła Madison Keys. Amerykanka postawiła bardzo trudne warunki, stoczyła z Polką zacięty bój i zdołałą ją wyeliminować. Zdaniem Matsa Wilandera Świątek popełniła w tym pojedynku błędy, które dotychczas się jej nie przytrafiały i to było decydujące.
Iga Świątek drugi raz w karierze dotarła do półfinału Australian Open, ale po jej odpadnięciu pozostaje niedosyt. Drabinka ułożyła się tak, że w teorii miała wybudowaną autostradę do finału i pojedynku z Aryną Sabalenką o tytuł. Ale Madison Keys miała w piątek życiową formę. Imponowała fizycznością i kondycją w Melbourne. Znalazła sposób na Polkę, którą wyrzuciła z wielkoszlemowego turnieju.
Pierwszy set to była zdecydowanie gra błędów. Obie zawodniczki niepewnie serwowały, Keys została przełamana aż cztery razy. Z kolei Świątek trzy razy traciła gema przy swoim podaniu. Ostatecznie rozegrała lepsza końcówkę partii i wygrała 7:5. W drugim secie Polka została całkowicie stłamszona, przegrała 1:6, miała jedynie trzy winnery. Trzeci set przejdzie do historii AO, był wyrównany do ostatniej piłki, toczył się na naprawdę wysokim poziomie, ale ostatecznie padł łupem Keys 7:6 (8).
Wydawało się, że po wygranym pierwszym secie, w którym Świątek prowadziła nawet 5:2, Polka pójdzie za ciosem, ale Keys grała coraz lepiej. Obie tenisistki popełniły ok. 40 niewymuszonych błędów. Po części wynikało to z podejmowania ryzyka, a czasami błędy były trudne do wytłumaczenia. Świątek zaliczyła też aż siedem podwójnych błędów serwisowych. Nie miała żadnego asa serwisowego.
Zdaniem Matsa Wilandera szczególnie źle wyglądały zagrania Polki z bekhendu, co mogło naprawdę mocno dziwić. Według legendarnego tenisisty wiceliderka światowego rankingu nie popełniała prostych błędów przy bekhendzie, częściej zdarzało się to przy forhendzie. Uważa, że to się przyczyniło do porażki naszej tenisistki w półfinale AO.