NFL
WTA wprost ws. Igi Świątek, to się powtarza. I to tuż po meczu z Amerykanką Czytaj więcej na
Iga Świątek przez pierwsze rundy Australian Open szła jak burza i nie straciła żadnego seta, regularnie potwierdzając, że poprawiła swoją grę na twardej nawierzchni. Jeszcze w trakcie meczu z Evą Lys, gdy Polka wygrała seta 6:0, organizatorzy turnieju nazwali ją “bezlitosną”. Ten sam epitet powtórzył się w analizie opublikowanej przez WTA, w której przyjrzano się występom 23-latki w Melbourne.
Iga Świątek wyśmienicie czuje się na tzw. mączce, co regularnie potwierdza w Roland Garros – do tej pory czterokrotnie triumfowała w tym turnieju. O wiele słabiej radzi sobie na trawie (największym sukcesem w Wimbledonie jest ćwierćfinał z 2023 roku) oraz kortach twardych. Wprawdzie w 2022 roku wygrała US Open, ale w Australian Open nie radziła sobie już tak dobrze. Do tej pory jej największym osiągnięciem w Melbourne był półfinał.
Polka w tegorocznej edycji od początku potwierdzała, że poprawiła swoją grę na tej nawierzchni. I przez pierwsze rundy szła jak burza. Bez straty seta ograła Katerinę Siniakovą, Rebekkę Sramkovą, Emmę Raducanu i Evę Lys. W trakcie ostatniego z wymienionych spotkań, gdy Polka wygrała pierwszego seta 6:0, na oficjalnym profilu Australian Open pojawiło się wymowne określenie na to, co w Australii robi Świątek. “Bezlitosna” – napisano.Wiceliderka rankingu WTA równie dobrze poradziła sobie w ćwierćfinale, w którym 6:1, 6:2 pokonała Emmę Navarro. Ósma rakieta świata momentami jednak próbowała postawić się Polce, co ta zauważyła w wypowiedzi pomeczowej.